Wesprzyj leczenie zwierząt 86 2030 0045 1110 0000 0331 0040
Przekaż swoje 1,5% podatku na leczenie cierpiących zwierząt !!!

Historie

Historia Figi

FUNDACJA TOWARZYSTWO WETERYNARYJNE LECZY CIERPIĄCE ZWIERZĘTA – POZNAJ HISTORIĘ FIGI

 

Fundacja Towarzystwo Weterynaryjne skupia się przede wszystkim na niesieniu pomocy weterynaryjnej zwierzętom, których właściciele pozostają w trudnej sytuacji materialnej.

Często jedynym przyjacielem osób ubogich, starszych, schorowanych, samotnych jest ukochany piesek czy kotek. Niekiedy osoby te, nawet kosztem swoich własnych potrzeb, starają się zapewnić odpowiednią opiekę swojemu milusińskiemu czyli de facto członkowi rodziny. Fundacja dociera do takich właśnie osób, biorąc pod opiekę zwierzaka, organizując badania, leczenie, sterylizacje, jak też opiekując się stale w przypadku przewlekłych chorób.

W opisanej wyżej ciężkiej sytuacji finansowej znalazła się pani Teresa opiekująca się chorą suczką Figą, która w 2019 roku zgłosiła się do fundacji FTW o pomoc. Figa już wtedy miała padaczkę, bardzo dużą nadwagę, praktycznie cały czas dyszała, nadmierne swędzenie skóry powodowało ciągłe drapanie, co doprowadziło do wyłysienia i zmusiło panią Teresę do zakupu ubranka dla suczki by choć trochę zapobiec rozdrapywania skóry i powiększania złego stanu zdrowia i fatalnej kondycji skóry i sierści. 


Wszystkie wspomniane objawy skierowały podejrzenia fundacji na chorobę Cushinga, czyli nadczynność kory nadnerczy, spowodowane chorobą przysadki mózgowej. Niestety diagnostyka choroby Cushinga jest skomplikowana i wymaga wykonania wielu badań, takich jak badanie krwi, moczu, USG jamy brzusznej oraz wykonanie specjalnych testów czynnościowych. 

Wiąże się to oczywiście z wysokimi kosztami, a co istotne koszty te trzeba ponosić już do końca życia suczki, systematycznie co miesiąc podając leki i kontrolując stan zwierzęcia. Panią  Teresę nie było stać na podjęcie takiego wysiłku finansowego, co mogło doprowadzić do przewlekłego bólu i cierpienia u Figi.

Fundacja podjęła się leczenia, przeprowadzając wspomniane badania i testy, organizując cały proces leczenia, finansując leki, oraz wizyty kontrolne. To już dwa lata, jak Figa jest pod opieką fundacji, a efekty leczenia i stałego utrzymywania Figi w odpowiedniej formie widać jak na dłoni.

Figa wróciła do odpowiedniej wagi, ma piękną bujną sierść, nie drapie się, nie dyszy, jest pełna witalności i radości życia. Figa nie cierpi, a jej opiekunka ma wspaniałą przyjaciółkę…

Fundacja rocznie leczy kilkadziesiąt psów i kotów i co warte odnotowania, leczy czworonogi z biednych domów, tam gdzie pomoc nie dociera często, a z racji wstydu i skromności rzadko słychać wołanie o nią…

Nie bądźmy obojętni na krzywdę i cierpienie, rozejrzyjmy się w swoim otoczeniu, może ktoś nas potrzebuje, może dzięki naszemu staraniu doprowadzimy do skrócenia cierpienia naszych czworonożnych przyjaciół…

Historia Mai

FUNDACJA TOWARZYSTWO WETERYNARYJNE LECZY CIERPIĄCE ZWIERZĘTA – POZNAJ HISTORIĘ MAI

 

Maja jest starszą suczką, chorującą na nowotwór w postaci guzów na gruczole mlekowym, po obu stronach ciała. Aby pomóc suczce, nasza Fundacja Towarzystwo Weterynaryjne musi operować Maję, usuwając oba gruczoły mlekowe (mastektomia), sterylizując suczkę, przeprowadzając niezbędne badania (badanie krwi, echokardiografia serca, oraz prześwietlenia by upewnić się iż nie ma przerzutów). Dlaczego pomagamy Mai?

Fundacja Towarzystwo Weterynaryjne zajmuje się leczeniem cierpiących zwierząt, których opiekunowie i właściciele są w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej i nie stać ich na finansowanie zabiegów, operacji, utrzymywania w dobrej kondycji niejednokrotnie chorych i cierpiących swoich ukochanych zwierzaków. Zgłaszają się do nas starsi, samotni, schorowani ludzie, dla których ich kotek czy piesek niekiedy jest jedynym przyjacielem, pomagamy osobą które są w tragicznej sytuacji życiowej, czasem musząc wybierać między leczeniem chorego dziecka, siebie, czy swojego zwierzaka.

W takiej sytuacji zgłaszają się do nas osoby, prosząc o wsparcie. Tak jest i tym razem, gdzie o pomoc poprosiła pani Ania, która będąc na rencie wychowuję córkę Julkę, po porażeniu mózgowym, niedowidzącą i z chorym sercem.
 

Nasza Fundacja przy wsparciu wileu osób doprowadziła Maję do pełengo zdrowia, Maja jest w świetnej kondycji i cieszy się życiem u boku ukochanych ludzi. :)

Wesprzyj leczenie zwierząt